BM Alior: Doradztwo inwestycyjne indywidualne

Usługa doradztwa inwestycyjnego Biura Maklerskiego Alior Bank to propozycja, która z założenia celuje w segment zamożnych klientów, a konkretniej - tych o zasobności portfela powyżej 100 tys. zł. Dla tej grupy, pod warunkiem odpowiedniego dopasowania strategii i aktywnego korzystania z rekomendacji, usługa *może* mieć sens, choć trzeba być świadomym kosztów i ograniczeń. Osobiście uważam, że największą wadą jest brak transparentności co do efektywności rekomendacji – nie wiemy, czy doradcy generują realne zyski przewyższające opłaty i prowizje. Dodatkowo, próg wejścia dla strategii indywidualnych (3 mln zł) jest moim zdaniem zaporowy dla większości inwestorów, a dopiero tam można realnie liczyć na indywidualne podejście. Klient masowy (czyli większość z nas) nie ma tu czego szukać.

Opłaty – gdzie Alior zarabia?

Alior zarabia na tej usłudze dwutorowo: po pierwsze, poprzez opłaty kwartalne, które zależą od wybranej strategii i wartości portfela. Przykładowo, dla strategii "Rozważna" i portfela o wartości 200 000 zł, zapłacimy 0,30% kwartalnie, czyli 600 zł (brutto) co kwartał, co daje 2400 zł rocznie. Dla portfela 500 000 w strategii dynamicznej to już 2250 zł kwartalnie (0.45%), czyli 9000 zł rocznie. To niemała kwota, zwłaszcza jeśli uwzględnimy, że to dopiero początek. Po drugie, bank zarabia na prowizjach od transakcji, które klient realizuje w oparciu o rekomendacje doradcy. Pamiętaj, że opłata doradcza nie obejmuje prowizji maklerskich!

Przykładowe koszty roczne dla różnych scenariuszy:

Strategia Wartość portfela Opłata kwartalna Roczna opłata za doradztwo Dodatkowe prowizje (szacunkowo)
Rozważna 200 000 zł 600 zł 2400 zł Zależy od częstotliwości transakcji
Dynamiczna 500 000 zł 2250 zł 9000 zł Zależy od częstotliwości transakcji

Aby usługa realnie się opłacała, zyski z rekomendacji *muszą* pokryć te koszty i jeszcze wygenerować dodatkowy zwrot. To jest kluczowe pytanie, na które bank nie daje odpowiedzi – a powinien.

Rekomendacje – co dostajemy w zamian?

Zgodnie z regulaminem, otrzymujemy rekomendacje inwestycyjne przynajmniej raz na kwartał. W praktyce, ich jakość i częstotliwość mogą się różnić. Ważne jest, aby zrozumieć, że doradca nie gwarantuje zysków. Jego zadaniem jest zaproponowanie strategii inwestycyjnej i rekomendacji zgodnych z naszym profilem ryzyka i celami finansowymi. W ramach doradztwa, jak podano, wykorzystywane są m.in. obligacje skarbowe, obligacje korporacyjne dużych emitentów, akcje oraz ETF-y. To dość standardowy zestaw instrumentów, co niekoniecznie jest wadą, ale też nie wyróżnia tej oferty na tle konkurencji. Kluczowe jest doświadczenie i skuteczność doradców, a tego nie da się ocenić bez realnych wyników.

Pułapki i ukryte koszty

Największą pułapką jest brak transparentności co do realnej skuteczności rekomendacji. Nie wiemy, czy doradcy regularnie generują zyski przewyższające opłaty i prowizje. Dodatkowe koszty to przede wszystkim prowizje maklerskie od transakcji. Ponadto, warto zwrócić uwagę na ewentualne podatki od zysków kapitałowych. Usługa doradztwa ich nie uwzględnia – to leży po stronie klienta. I ostatnia rzecz: jeśli zadeklarujemy jakąś kwotę do usługi, to od niej będzie naliczana opłata – nawet jeśli faktycznie zainwestujemy mniej. Trzeba pilnować, żeby nie przepłacać.

Dla kogo to jest?

Ta usługa jest skierowana do zamożnych inwestorów, którzy:

  • Posiadają portfel inwestycyjny o wartości co najmniej 100 000 zł (strategie portfelowe) lub 3 mln zł (strategie indywidualne).
  • Nie mają czasu lub wiedzy, aby samodzielnie zarządzać swoimi inwestycjami.
  • Są gotowi zapłacić za doradztwo i ponosić dodatkowe koszty prowizji maklerskich.
  • Akceptują fakt, że doradztwo nie gwarantuje zysków i wiąże się z ryzykiem inwestycyjnym.
Moim zdaniem, usługa ma sens tylko wtedy, gdy doradca realnie pomaga osiągać lepsze wyniki niż samodzielne inwestowanie, uwzględniając wszystkie koszty. W przeciwnym razie, lepiej zainwestować w edukację finansową i samodzielnie zarządzać swoimi pieniędzmi – albo poszukać tańszych alternatyw, np. robo-doradców.