Oferta IKE/IKZE od Goldman Sachs TFI w 2025 roku wygląda całkiem przyzwoicie, ale bez fajerwerków. Zero opłat za otwarcie i prowadzenie to duży plus, podobnie jak szeroki wybór funduszy, zwłaszcza tych zdefiniowanej daty. Dla kogo to jest? Na pewno dla osób, które chcą samodzielnie inwestować i lubią mieć spory wybór. Osoby szukające prostych rozwiązań mogą się pogubić w 31 funduszach IKZE. Jednak trzeba pamiętać, że Goldman Sachs to nie instytucja charytatywna. Zarabiają na opłatach za zarządzanie funduszami, a te, choć "dość niskie", sumują się w długim okresie. Dlatego warto dokładnie przeanalizować, w co się inwestuje i jakie są realne koszty.
Limity wpłat i minimalne kwoty – tu trzeba uważać
Limity wpłat w 2025 roku są następujące:
- IKE: 26 019 zł
- IKZE: 10 407,60 zł (15 611,40 zł dla samozatrudnionych)
Minimalne kwoty wpłat:
- IKE: pierwsza wpłata 50 zł, kolejne bez ograniczeń (zalecane od 50 zł)
- IKZE: pierwsza wpłata 200 zł, kolejne od 50 zł
Moja rada: Jeśli masz możliwość, wykorzystaj maksymalne limity wpłat, szczególnie na IKZE, bo ulga podatkowa robi różnicę. Ale! Nie wpłacaj wszystkiego na raz, tylko rozłóż to w czasie. Rynek potrafi zaskakiwać, a regularne wpłaty minimalizują ryzyko "kupowania na górce".
Koszty i prowizje – gdzie jest haczyk?
Otwarcie i prowadzenie konta IKE/IKZE w Goldman Sachs TFI jest bezpłatne. Nie ma też opłat za nabycie jednostek czy konwersję. Brzmi pięknie, ale diabeł tkwi w szczegółach. Goldman Sachs zarabia na opłatach za zarządzanie funduszami. Te opłaty są różne w zależności od funduszu, ale trzeba się z nimi liczyć. Niby "dość niskie", ale w skali 20-30 lat robią różnicę.
Przykład: Fundusz A ma opłatę za zarządzanie 1,5% rocznie, a Fundusz B 0,7%. Inwestując 10 000 zł na 20 lat, przy założeniu 5% rocznego zysku, w Funduszu A zapłacisz około 3 000 zł opłat za zarządzanie, a w Funduszu B około 1 500 zł. Różnica spora, prawda?
Oferta inwestycyjna – szeroko, ale czy dobrze?
31 funduszy w ramach IKZE to naprawdę sporo. Znajdziemy tu fundusze zdefiniowanej daty, obligacji korporacyjnych, akcji małych i średnich spółek, a nawet fundusze ESG. Te fundusze zdefiniowanej daty to fajna opcja dla osób, które nie chcą za bardzo się angażować w inwestycje. Im bliżej emerytury, tym bardziej konserwatywna staje się strategia funduszu.
Moja opinia: Szeroka oferta to zarówno zaleta, jak i wada. Zaleta, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Wada, bo trzeba poświęcić sporo czasu, żeby zrozumieć, w co się inwestuje. Nie daj się skusić na "fundusz roku" polecany przez doradcę. Zrób własny research.
Podatki – główny atut IKE/IKZE
To, co naprawdę wyróżnia IKE i IKZE, to korzyści podatkowe:
- IKE: zwolnienie z 19% podatku od zysków kapitałowych (podatku Belki)
- IKZE: odliczenie wpłat od podstawy opodatkowania
Przykład dla IKZE: Załóżmy, że zarabiasz 50 000 zł rocznie i wpłacisz na IKZE 10 407,60 zł. Twój dochód do opodatkowania zmniejszy się do 39 592,40 zł. W zależności od progu podatkowego, możesz zaoszczędzić od kilkuset do kilku tysięcy złotych na podatku. To realna korzyść, którą warto wykorzystać.
Dostępność i obsługa – jest OK, ale bez szału
Konto IKE/IKZE można założyć online, w oddziale banku lub przez aplikację mobilną. Dostęp do konta przez internet i aplikację to standard w dzisiejszych czasach. Wpłaty i wypłaty są swobodne, zgodnie z limitami.
Moja uwaga: Aplikacje mobilne TFI bywają różne. Sprawdź opinie innych użytkowników, zanim zdecydujesz się na założenie konta. Ważne, żeby aplikacja była intuicyjna i umożliwiała łatwe śledzenie wyników inwestycji.