Kredyt konsolidacyjny w Citi Handlowy oceniam jako "średni". Z jednej strony, możliwość ogarnięcia kilku długów w jeden i potencjalne obniżenie raty to kusząca wizja. Z drugiej, oprocentowanie (nawet promocyjne) nie powala, a wysoka prowizja (do 20%!) może zjeść całą korzyść z konsolidacji. To oferta dla osób, które mają duży problem z ogarnięciem kilku rat i potrzebują to "posprzątać" za wszelką cenę. Jeśli jednak masz czas i nerwy, to poszukałbym lepszej oferty gdzie indziej.
Oprocentowanie i RRSO – tutaj Citi zarabia
Sprawa jest prosta: oprocentowanie zmienne, wahające się w okolicach 10,49% (ale uwaga na promocje z wyższymi stawkami!), oznacza, że rata może pójść w górę. A RRSO, czyli realny koszt kredytu, około 10,72% (w promocji nawet 12,12%) pokazuje, ile naprawdę zapłacisz. Weźmy przykład: konsolidujesz długi na 50 000 zł na 5 lat. Przy RRSO 10,72% zapłacisz łącznie około 66 000 zł. Gdzie tu zysk? Trzeba dobrze przeliczyć, czy taka konsolidacja się opłaca. Citi zarabia na odsetkach i prowizji – to oczywiste. Ale ty musisz sprawdzić, czy to zarabianie nie odbywa się kosztem twojej kieszeni.
Prowizja – największa pułapka
Prowizja za udzielenie kredytu od 4,5% do 20% to istny kosmos! Przy kredycie na 50 000 zł to od 2250 zł do 10 000 zł! Na szczęście są promocje z 0% prowizją (ważne do końca stycznia lub maja 2025), ale trzeba na nie polować. Jeśli nie załapiesz się na promocję, to lepiej szukać gdzie indziej. Wysoka prowizja natychmiast podnosi koszt kredytu i niweluje potencjalne oszczędności z niższej raty. Citi liczy na to, że w natłoku formalności i chęci pozbycia się problemu zobaczysz tylko obniżoną ratę, a nie prawdziwy koszt kredytu.
Warunki i proces – tu jest OK
Minimalne wymagania (18 lat, stałe dochody, telefon, e-mail, konto) to standard. Plusem jest szybka decyzja (nawet w godzinę) i możliwość załatwienia wszystkiego online (przez telefon, internet, kuriera). To wygodne, ale nie daj się ponieść emocjom i dokładnie przeczytaj umowę przed podpisaniem. Citi oferuje też konsolidację różnych zobowiązań (kredyty, pożyczki, karty kredytowe), a nawet pozwala na uzyskanie dodatkowych środków na dowolny cel. Ale pamiętaj: im więcej pożyczasz, tym więcej oddajesz.
Ubezpieczenie – dodatkowy zysk dla banku
Możliwość dokupienia ubezpieczenia na życie, od utraty pracy itp. to zawsze plus, ale pamiętaj, że to kolejny koszt. Citi na tym zarabia, a ty płacisz za "spokój ducha". Przelicz, czy naprawdę potrzebujesz tego ubezpieczenia. Jeśli masz inne polisy, które obejmują podobne sytuacje, to ubezpieczenie od Citi może być zbędne. Warto sprawdzić OWU takiego ubezpieczenia, bo często jest to czysty zysk dla banku, a dla klienta niewiele realnej ochrony.
