Faktoring od Transcash to solidna propozycja dla firm transportowych, ale bez fajerwerków. Mikrofaktoring, choć elastyczny, ma relatywnie wysokie prowizje. Pełny faktoring wydaje się sensowniejszy przy większych obrotach, ale wymaga negocjacji i trzeba uważać na dodatkowe opłaty. Ochrona przed niewypłacalnością kontrahenta za złotówkę to sprytny chwyt marketingowy, ale może się opłacać. Ogólnie, oferta dobra dla firm, które potrzebują szybkiego zastrzyku gotówki, ale wymagają krótkich terminów płatności od swoich kontrahentów.
Mikrofaktoring: szybka gotówka, ale czy tania?
Mikrofaktoring Transcash to opcja dla firm, które chcą sfinansować pojedyncze faktury. Zaletą jest elastyczność i możliwość finansowania faktur z zakazem cesji (tzw. pożyczka faktoringowa). Niestety, prowizje są relatywnie wysokie i zależą od czasu finansowania, co widać w poniższej tabeli:
Czas finansowania | Prowizja |
---|---|
Do 30 dni | 1,99% |
Do 60 dni | 3,99% |
Powyżej 60 dni | 4,99% |
Przykład: Finansując fakturę na 10 000 zł na 45 dni, zapłacimy 399 zł prowizji. To spora kwota, szczególnie jeśli doliczymy ewentualną złotówkę za ochronę przed niewypłacalnością kontrahenta. Minimalna prowizja 129,99 zł sprawia, że mikrofaktoring ma sens dopiero od kwot rzędu 6500 zł. Poniżej tej kwoty prowizja procentowa jest mniej dotkliwa.
Pułapki mikrofaktoringu:
- Minimalna prowizja: 129,99 zł ogranicza opłacalność dla niskich kwot faktur.
- Zależność prowizji od czasu: Opóźnienie w spłacie kontrahenta może znacznie zwiększyć koszt finansowania.
- Limit finansowania: Choć deklarowany jest limit do 300 000 zł, w praktyce często jest to tylko 50 000 zł.
Pełny faktoring: dla większych graczy?
Pełny faktoring to opcja dla firm, które chcą sfinansować wszystkie faktury od jednego lub kilku kontrahentów. Zaletą jest indywidualnie ustalany limit i potencjalnie niższa prowizja w porównaniu do mikrofaktoringu. Niestety, prowizja jest negocjowana indywidualnie, co utrudnia porównanie z konkurencją. Do tego dochodzi stała opłata administracyjna (ok. 100 zł miesięcznie).
Przykład: Firma generująca miesięcznie 100 000 zł obrotu z faktur, przy prowizji 2% i opłacie administracyjnej 100 zł, zapłaci 2100 zł miesięcznie za faktoring. Trzeba to porównać z ewentualnymi kosztami samodzielnego finansowania i opóźnień w płatnościach od kontrahentów.
Pułapki pełnego faktoringu:
- Negocjowana prowizja: Trudno oszacować koszt przed rozmową z doradcą.
- Opłata administracyjna: Dodatkowy koszt, który należy uwzględnić w kalkulacji.
- Zależność od oceny kontrahentów: Limit i prowizja zależą od wiarygodności płatniczej kontrahentów.
Ochrona przed niewypłacalnością: czy to się opłaca?
Dodatkowa złotówka do kosztów finansowania faktury za ochronę przed niewypłacalnością kontrahenta to tani chwyt marketingowy. Faktem jest, że ochrona przed niewypłacalnością to ważna kwestia w branży TSL, ale warto się zastanowić, czy ta złotówka rzeczywiście pokrywa ryzyko. Prawdopodobnie Transcash ma dobrze skalkulowane ryzyko i zarabia na tym dodatkowe pieniądze. Mimo wszystko, dla świętego spokoju, warto rozważyć tę opcję, szczególnie w przypadku nowych lub mniej znanych kontrahentów.
Monitoring i windykacja: w cenie, ale czy skuteczne?
Monitoring płatności i windykacja należności w cenie to plus. Jednak polubowna windykacja realizowana przez Pactus.eu (zewnętrzna firma) może być mniej skuteczna niż windykacja prowadzona bezpośrednio przez Transcash. Windykacja sądowa pozostaje w gestii Transcash, co jest dobrym rozwiązaniem, bo bank ma większe doświadczenie w tym zakresie. Ważne jest, aby dokładnie sprawdzić, jakie kroki podejmuje bank w procesie windykacji i jakie są koszty windykacji sądowej (mogą być dodatkowe).