Usługa kontraktów terminowych w Exante, patrząc chłodnym okiem, to propozycja dla bardziej doświadczonych traderów z grubszą skórą i kapitałem. Minimalny depozyt 10 000 EUR to bariera wejścia. Prowizje niby niskie (od 1,5 USD/EUR za kontrakt), ale szybko rosną, szczególnie przy dynamicznym handlu. Plus za szeroki dostęp do rynków i instrumentów, ale minus za opłaty za brak aktywności i potencjalne koszty związane z depozytami zabezpieczającymi i pozycjami krótkimi. Jeśli jesteś początkujący, zacznij gdzie indziej. Jeśli masz duży kapitał i wiesz, co robisz, Exante może być opcją, ale dokładnie policz koszty.
Dostępność rynków i instrumentów
Exante chwali się dostępem do ponad 30 giełd i 3000 kontraktów. To imponujące, ale pamiętaj, że większość początkujących (i wielu doświadczonych traderów) i tak skupi się na kilku popularnych rynkach (np. ropa WTI, gaz ziemny, S&P 500). Dostęp do egzotycznych kontraktów to fajna sprawa, ale zwiększa ryzyko i wymaga dogłębnej wiedzy. Plus za różnorodność, ale nie daj się zwieść – skoncentruj się na tym, co rozumiesz.
Koszty i prowizje: pułapki czekają
Prowizje od 1,5 USD/EUR za kontrakt brzmią zachęcająco, ale to tylko czubek góry lodowej. Przykładowa transakcja futures za 6 USD (obie strony) to już realniejszy obraz. Do tego dochodzi 10 USD miesięcznie za dane rynkowe (niezbędne, jeśli chcesz handlować na poważnie). Prawdziwe koszty kryją się w opłatach overnight (zmienne, dotyczą pozycji krótkich i walutowych – łatwo się naciąć!) i opłacie za brak aktywności (50 EUR miesięcznie po 6 miesiącach nieaktywności, jeśli masz mniej niż 5000 EUR na koncie). Handlujesz rzadko, ale trzymasz środki? Płacisz. Krótka sprzedaż? Oprocentowanie od 12% – uwaga na ryzyko! I jeszcze wisienka na torcie: ręczna realizacja wezwania do uzupełnienia depozytu – 90 EUR.
Przykład: Załóżmy, że aktywnie handlujesz ropą WTI. Wykonujesz 10 transakcji dziennie (5 kup/sprzedaj). Prowizja za jedną transakcję (obie strony) to 6 USD. Dzienny koszt prowizji to 60 USD. Miesięcznie (20 dni handlowych) to już 1200 USD. Do tego dolicz 10 USD za dane rynkowe i potencjalne opłaty overnight. Robi się spora sumka.
Depozyt zabezpieczający i lewar: ostrożnie!
Depozyt zabezpieczający na poziomie 10% wartości nominalnej inwestycji to standard w kontraktach futures, ale to miecz obosieczny. Z jednej strony – możesz kontrolować dużą pozycję z relatywnie małym kapitałem. Z drugiej – dźwignia finansowa zwiększa zarówno zyski, jak i straty. Przy wahaniach na rynku szybko możesz stracić cały depozyt (a nawet więcej, jeśli masz saldo ujemne – oprocentowane!). Opłata 100% rocznie od nadwyżki depozytu zabezpieczającego (jeśli przekroczysz 100% wykorzystania) to drakońska kara. Miej to na uwadze, grając pod dużą dźwignią.
Podsumowanie kosztów: symulacja dla aktywnego tradera
Załóżmy, że jesteś aktywnym traderem, wykonującym 50 transakcji miesięcznie na kontraktach terminowych (25 "w jedną stronę" i 25 "w drugą stronę"). Oto szacunkowe miesięczne koszty:
- Prowizje (50 transakcji x 6 USD): 300 USD
- Dane rynkowe: 10 USD
| Opłata | Kwota |
|---|---|
| Prowizje | 300 USD |
| Dane rynkowe | 10 USD |
| Suma | 310 USD |
Do tego mogą dojść opłaty overnight, jeśli utrzymujesz pozycje przez noc, a także opłaty za brak aktywności, jeśli przez 6 miesięcy nie dokonasz żadnej transakcji. Biorąc pod uwagę minimalny depozyt 10 000 EUR, miesięczne koszty rzędu 300 USD oznaczają, że usługa staje się opłacalna tylko przy generowaniu znaczących zysków.
