Oferta ubezpieczeń komunikacyjnych Credit Agricole, delikatnie mówiąc, nie powala. Niby "pełna ochrona", ale diabeł tkwi w szczegółach, a tych bank skrzętnie unika. 500 000 zł NNW brzmi dobrze, ale samochód zastępczy tylko na 3 dni i holowanie do 100 km to śmiech na sali, szczególnie w porównaniu z ofertami konkurencji. Nadaje się to dla kogoś, kto jeździ głównie po mieście i nie szuka kompleksowej ochrony na wyjazdy zagraniczne. Dla wymagających - szukajcie gdzie indziej.
Indywidualna składka - czyli jak nas wycenią
Kluczowe słowo w ofercie Credit Agricole to "indywidualna". Oznacza to, że realnej ceny dowiesz się dopiero po długich negocjacjach. Bank sprytnie unika konkretnych widełek cenowych, bo to pozwala mu maksymalizować zysk. Przykładowo, jeśli masz nowy samochód i dobrą historię ubezpieczeniową, możesz dostać całkiem niezłą ofertę, ale jeśli masz szkodę na koncie, przygotuj się na solidny wydatek. Porównaj oferty kilku innych ubezpieczycieli przed podjęciem decyzji. Proponuję kalkulację z direct.money.pl oraz rankomat.pl żeby mieć realny pogląd na sytuację.
Zakres ochrony - czy to naprawdę wystarczy?
Teoretycznie zakres ochrony jest szeroki, ale przyjrzyjmy się bliżej:
- NNW do 500 000 zł: Brzmi imponująco, ale warto sprawdzić, co dokładnie obejmuje. Czy obejmuje np. koszty rehabilitacji, leczenia powypadkowego? Często te kwoty są ograniczone.
- Ochrona przed zawirusowaniem pojazdu: Co to w ogóle znaczy? Chyba marketingowy bełkot.
- Minimalna szkoda od 300 zł: Oznacza to, że za każdą drobną rysę będziesz musiał płacić z własnej kieszeni. To pułapka dla tych, którzy chcą zgłaszać nawet najmniejsze szkody.
- Holowanie pojazdu do 100 km: Absolutne minimum. Na dłuższych trasach to żaden komfort. Konkurencja oferuje często holowanie bez limitu kilometrów w Polsce.
- Samochód zastępczy do 3 dni (klasa max. C): 3 dni to za mało, jeśli naprawa potrwa dłużej. Klasa C to podstawowy segment, więc nie licz na luksusy.
Warto to zestawić z konkurencją. Przykładowo Allianz w swoim pakiecie "Auto Asistance" oferuje holowanie bez limitu kilometrów i samochód zastępczy na 7 dni.
Prowizje i opłaty - ukryte koszty
Bank milczy na temat prowizji i opłat. To standardowa praktyka, ale zawsze trzeba dopytać o szczegóły. Pamiętaj, że bank zarabia na prowizji od sprzedanej polisy, więc naturalne jest, że będzie chciał Cię przekonać do zakupu. Nie daj się zmanipulować. Poproś o konkretną symulację kosztów, uwzględniającą wszystkie opłaty.
Stopy procentowe a ubezpieczenia - marketingowy trik
Informacja o obniżce stóp procentowych przez RPP w 2025 roku to czysty marketing. Nie ma to żadnego bezpośredniego wpływu na cenę ubezpieczenia. Bank próbuje stworzyć wrażenie, że oferta jest atrakcyjniejsza, niż jest w rzeczywistości. Nie daj się na to nabrać.