Ubezpieczenie majątkowe BNP Paribas w wariantach "Plan na własne M" i "Plan na własne M Plus" to oferta, którą można rozważyć, jeśli jesteś kredytobiorcą hipotecznym w tym banku i cenisz sobie wygodę. Zaletą jest automatyczne odnawianie i brak udziału własnego w szkodach do 5000 zł. Wadą – brak transparentności w kwestii składek i prowizji. Osobiście uważam, że to typowy produkt "wiązany" do kredytu, gdzie bank zarabia na wygodzie klienta, który często nie porównuje ofert na rynku. Jeśli nie masz czasu na szukanie, a zależy Ci na "spokoju ducha" – ok. Jeśli chcesz realnie oszczędzić – szukaj dalej.
Dla kogo jest to ubezpieczenie?
Ubezpieczenie jest de facto skierowane tylko i wyłącznie do kredytobiorców hipotecznych BNP Paribas. To produkt "do kredytu", co oznacza, że jeśli nie masz kredytu w tym banku, nie skorzystasz. Z jednej strony to zawęża grupę docelową, z drugiej – bank ma pewność, że klient będzie miał środki na koncie do pobrania składki. Pytanie, czy taka "wygoda" się opłaca. Moim zdaniem, jeśli masz zdolność kredytową w BNP Paribas, sprawdź konkurencyjne oferty ubezpieczeń majątkowych, bo możesz znaleźć coś lepszego.
Zakres ochrony – co dostajemy w zamian?
Wariant "Plan na własne M" to standardowe ubezpieczenie nieruchomości od wszystkich ryzyk. "Plan na własne M Plus" rozszerza zakres o ruchomości, kradzież z włamaniem, OC w życiu prywatnym i ochronę poza miejscem ubezpieczenia (rozbój, przeprowadzka). To plus, ale diabeł tkwi w szczegółach:
- Ruchomości: Sprawdź, jakie są limity na poszczególne przedmioty. Czy obejmują antyki, dzieła sztuki, drogi sprzęt elektroniczny?
- Kradzież z włamaniem: Jakie są wymogi dotyczące zabezpieczeń (zamki, alarm)? Czy ubezpieczyciel nie będzie próbował obniżyć odszkodowania, argumentując, że zabezpieczenia były niewystarczające?
- OC w życiu prywatnym: Czy obejmuje szkody wyrządzone przez zwierzęta domowe? Czy suma ubezpieczenia jest wystarczająca (np. 100 000 zł może być za mało, jeśli nieumyślnie spowodujesz poważny wypadek)?
Pamiętaj, że zakres ochrony to jedno, a interpretacja zdarzenia przez ubezpieczyciela to drugie. Czytaj OWU (Ogólne Warunki Ubezpieczenia) i zadawaj pytania.
Koszty – gdzie bank zarabia?
Brak jawnych stawek składek to czerwona lampka. Bank liczy na to, że klient nie będzie tracił czasu na poszukiwania i weźmie "to, co jest". Z doświadczenia wiem, że takie oferty rzadko są najkorzystniejsze. Przykład: Klient bierze kredyt na 300 000 zł na 25 lat. Rata ubezpieczenia to powiedzmy 100 zł miesięcznie. To daje 30 000 zł przez cały okres kredytowania. Czy naprawdę potrzebujesz ubezpieczenia od tego samego ubezpieczyciela przez 25 lat?
Pułapki:
- Automatyczne odnawianie – wygoda, ale czy na pewno za rok składka będzie nadal konkurencyjna?
- Brak udziału własnego do 5000 zł – fajne, ale większe szkody i tak będziesz musiał zgłaszać "normalnie". Poza tym, czy brak udziału własnego nie jest "wliczony" w wyższą składkę?
- Brak jasnych informacji o prowizjach. Bank na tym zarabia, ale ile dokładnie – trudno powiedzieć.
Rada: Poproś doradcę o symulację składki i porównaj ją z ofertami innych ubezpieczycieli. Nie bój się negocjować.
Proces likwidacji szkód – jak to wygląda w praktyce?
Likwidacja szkód przez VIG Ekspert to teoretycznie plus – firma ma doświadczenie. Szkody do 5000 zł mają być likwidowane "szybko" – bez udziału własnego. To brzmi dobrze, ale z doświadczenia wiem, że "szybko" to pojęcie względne.
Etap | Czas (deklarowany) | Moja ocena |
---|---|---|
Zgłoszenie szkody | Do 24 godzin | OK, ale pamiętaj o dokumentacji (zdjęcia, protokół policji) |
Weryfikacja szkody (do 5000 zł) | Do 7 dni | Realne? Zależy od złożoności szkody. Mogą prosić o dodatkowe dokumenty |
Wypłata odszkodowania (do 5000 zł) | Do 3 dni | Może być. Ważne, żeby dobrze udokumentować szkodę |
Weryfikacja szkody (powyżej 5000 zł) | Do 30 dni | Standardowy czas. Przygotuj się na kontakt z rzeczoznawcą |
Rada: Zrób zdjęcia uszkodzeń, zbierz dokumentację (protokół policji, faktury za naprawy) i bądź przygotowany na kontakt z rzeczoznawcą. Nie podpisuj niczego, czego nie rozumiesz.