Emisja hipotecznych listów zastawnych Millennium Banku Hipotecznego to solidna, choć niezbyt ekscytująca propozycja dla dużych graczy. Mówiąc wprost: jeśli jesteś funduszem inwestycyjnym, który szuka bezpiecznej przystani dla części kapitału i nie boisz się niskich stóp zwrotu, to jest to opcja dla Ciebie. Małe i średnie przedsiębiorstwa mogą sobie odpuścić – minimalna wartość transakcji i koszty obsługi są po prostu nieopłacalne. Największą zaletą jest wysoki rating i zabezpieczenie hipoteczne, wadą – przeciętne oprocentowanie i wysoka prowizja za plasowanie emisji.
Bezpieczeństwo ponad zyski – ocena zabezpieczenia i ratingu
Hipoteczne listy zastawne z natury są bezpieczniejsze niż zwykłe obligacje korporacyjne, a te od Millennium Banku Hipotecznego to już w ogóle. Dlaczego? Bo stoją za nimi hipoteki, czyli realne nieruchomości. Dodatkowo, fakt że emisje mogą posiadać rating AAA od agencji Fitch, znacząco podnosi wiarygodność. To tak, jakby mieć depozyt zabezpieczony złotem, a nie tylko słowem prezesa.
Ale uwaga: bezpieczeństwo kosztuje. Nie spodziewaj się dwucyfrowych stóp zwrotu. Tutaj płacisz za spokój ducha, a nie za szansę na pomnożenie majątku.
Oprocentowanie – szału nie ma, ale tragedii też nie
Oprocentowanie oparte na WIBOR 3M + marża 0,57-0,8 p.p. (jak widać, marża może się różnić w zależności od emisji) to standardowa stawka na rynku. W 2025 roku, w zależności od poziomu WIBOR-u, możesz spodziewać się zwrotu w okolicach 5-7% rocznie. To mniej niż obligacje korporacyjne o podwyższonym ryzyku, ale więcej niż lokata bankowa.
Porada: Zanim zainwestujesz, porównaj oprocentowanie hipotecznych listów zastawnych Millennium Banku Hipotecznego z oprocentowaniem obligacji skarbowych o podobnym okresie zapadalności. Jeśli różnica jest niewielka, lepiej wybrać obligacje skarbowe – są jeszcze bezpieczniejsze i nie wymagają płacenia prowizji za plasowanie.
Koszty – ukryty haczyk dla dużych graczy
Prowizja za plasowanie emisji w wysokości 420 000 PLN (dla emisji do 300 mln PLN) to spora kwota. Oznacza to, że usługa jest opłacalna tylko dla dużych inwestorów, którzy planują zainwestować co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Dla mniejszych firm prowizja ta pochłonie znaczną część zysku.
Przykład: Inwestując 1 milion PLN w hipoteczne listy zastawne, prowizja za plasowanie (proporcjonalnie) wyniesie około 1400 PLN. Przy oprocentowaniu 6%, zysk wyniesie 60 000 PLN, co oznacza, że prowizja pochłonie 2,3% potencjalnego zysku. Inwestując 100 milionów PLN, prowizja wyniesie 0,42% zysku, co jest już akceptowalne.
Dla kogo to jest?
Emisja hipotecznych listów zastawnych Millennium Banku Hipotecznego to propozycja dla:
- Dużych funduszy inwestycyjnych, które szukają bezpiecznej inwestycji z umiarkowanym zyskiem.
- Instytucji finansowych, które muszą ulokować nadwyżki kapitału w bezpieczne aktywa.
- Firm ubezpieczeniowych, które chcą zdywersyfikować portfel inwestycyjny.
To nie jest opcja dla:
- Małych i średnich przedsiębiorstw – ze względu na wysokie koszty transakcyjne.
- Osób fizycznych – usługa skierowana jest wyłącznie do inwestorów instytucjonalnych.
- Inwestorów, którzy szukają wysokich zysków – oprocentowanie jest stosunkowo niskie.