Ubezpieczenia majątkowe oferowane przez Santander Leasing, choć obowiązkowe przy umowie leasingowej, to w mojej ocenie spory znak zapytania. Z jednej strony plus za elastyczność – nie musisz brać ich ubezpieczenia, ale z drugiej – brak transparentnych stawek i indywidualna wycena, to proszenie się o przepłacanie. To oferta dobra dla tych, którzy nie mają czasu szukać ubezpieczenia na własną rękę, ale gotowi są zapłacić "podatek od wygody". Dla reszty – solidnie przeszukać rynek i negocjować. Santander na tym zarabia, bo ma prowizję od polecenia ubezpieczyciela, a pułapka to brak jasnych kryteriów wyceny.
Obowiązek, ale z wyborem?
Fakt, że ubezpieczenie majątkowe jest obowiązkowe przy leasingu w Santander Leasing, nie jest zaskoczeniem. To standard. Jednak możliwość wyboru ubezpieczyciela to już plus. Ale czy realny? No właśnie. Bank na pewno będzie naciskał na swoje propozycje (PZU, Warta, Allianz). I tu pojawia się pole do negocjacji. Z mojego doświadczenia, warto sprawdzić oferty konkurencji i przedstawić je Santanderowi. Często udaje się wynegocjować lepsze warunki. Pamiętaj, że najtańsza oferta banku nie zawsze jest najkorzystniejsza.
Pułapki indywidualnej wyceny
Brak jawnych cenników to ogromna wada. Składka ubezpieczeniowa jest ustalana indywidualnie przez ubezpieczyciela na podstawie masy czynników. To oznacza, że dla dwóch identycznych maszyn, w identycznych firmach, składka może się różnić. Dlaczego? Bo "historia szkodowa", bo "zabezpieczenia mienia", bo "widzimisię" ubezpieczyciela. W takim przypadku, porównanie ofert staje się niezwykle trudne i naraża klienta na przepłacanie. Przykład: Dwie firmy leasingują identyczny samochód dostawczy. Jedna płaci 1200 zł rocznie za AC, druga 1500 zł. Dlaczego? Bo pierwsza miała w przeszłości kolizję, a druga nie. Ale czy ta różnica jest uzasadniona? Trudno powiedzieć, bo brak benchmarku.
Na co uważać podpisując umowę?
- Suma ubezpieczenia: Upewnij się, że suma ubezpieczenia odpowiada realnej wartości rynkowej przedmiotu leasingu. Zaniżona suma to niższe składki, ale i niższe odszkodowanie w razie szkody.
- Zakres ochrony: Sprawdź, jakie ryzyka są objęte ubezpieczeniem. All risk brzmi dobrze, ale warto dopytać o wyłączenia.
- Udział własny: Im wyższy udział własny, tym niższa składka, ale w razie szkody zapłacisz z własnej kieszeni.
- Klauzule dodatkowe: Sprawdź, czy potrzebujesz dodatkowych klauzul, np. klauzuli stałej wartości, która gwarantuje, że odszkodowanie zostanie wypłacone na podstawie wartości rynkowej w dniu szkody, a nie w dniu zawarcia umowy.
GAP – ochrona przed finansową katastrofą?
Ubezpieczenie GAP to dobra opcja, jeśli leasingujesz nowy samochód, który szybko traci na wartości. W razie kradzieży lub całkowitego zniszczenia pojazdu, ubezpieczenie GAP pokryje różnicę między wypłaconym odszkodowaniem z AC, a wartością początkową pojazdu. To zabezpiecza przed stratą finansową. Ale uwaga: GAP ma sens tylko w pierwszych latach leasingu, kiedy spadek wartości jest największy. Później, koszt GAP może przewyższać potencjalne korzyści. Przykład: Nowy samochód za 100 000 zł. Po roku jest wart 80 000 zł. Kradzież. AC wypłaca 80 000 zł. GAP pokrywa różnicę 20 000 zł. Ale czy po 3 latach GAP nadal ma sens?
Tabela porównawcza - Ubezpieczenie przez Santander Leasing vs. Samodzielnie
Kryterium | Ubezpieczenie przez Santander Leasing | Ubezpieczenie samodzielne |
---|---|---|
Wygoda | Wszystko załatwiane w jednym miejscu, oszczędność czasu. | Wymaga samodzielnego poszukiwania ofert i porównywania warunków. |
Cena | Często wyższa ze względu na prowizję banku. Brak transparentnych stawek. | Potencjalnie niższa, możliwość negocjacji bezpośrednio z ubezpieczycielem. |
Warunki | Standardowe warunki oferowane przez ubezpieczycieli współpracujących z Santander Leasing. | Możliwość dopasowania zakresu ochrony do indywidualnych potrzeb. |
Transparency | Niska, brak jasnych kryteriów wyceny. | Wysoka, pełna kontrola nad procesem i warunkami ubezpieczenia. |