IBK: Przelewy krajowe i dewizowe dla firm

Oferta przelewów krajowych i dewizowych w IBK (PKO BP) dla firm to typowy, choć nie rewelacyjny, produkt. Domyślny limit 10 000 zł to żart, a żeby dojść do 300 000 zł, trzeba się nagimnastykować z aplikacją IKO i dodatkowymi zabezpieczeniami. Dla małych firm, które operują niewielkimi kwotami, może to być wystarczające, ale większe przedsiębiorstwa będą sfrustrowane. Brak jasnych informacji o prowizjach za przelewy dewizowe to poważna wada – bank liczy na to, że nie będziesz dzwonił i pytał, tylko zaakceptujesz to, co Ci naliczą.

Limity przelewów krajowych – czyli jak utrudnić życie firmie

Limity przelewów krajowych w iPKO to przykład biurokracji w czystej postaci. Z jednej strony bank chwali się bankowością elektroniczną, z drugiej – ogranicza dostęp do niej. Domyślny limit 10 000 zł to kpina, zwłaszcza dla firm, które regularnie dokonują większych transakcji. Poniżej zestawienie limitów w zależności od metody autoryzacji:

  • Kody SMS lub karty kodów jednorazowych – limit do 50 000 zł dziennie
  • Aplikacja IKO – limit do 200 000 zł dziennie
  • Aplikacja IKO z dodatkowymi zabezpieczeniami – limit do 300 000 zł dziennie

Żeby osiągnąć maksymalny limit 300 000 zł, trzeba aktywować dodatkowe zabezpieczenia logowania, co oczywiście zajmuje czas i wymaga od użytkownika dodatkowego wysiłku. A jeśli potrzebujesz więcej niż 300 000 zł? Wtedy zaczyna się indywidualna negocjacja z bankiem, co w praktyce oznacza dodatkowe formalności i niepewność co do warunków.

Przelewy dewizowe – tajemnica prowizji i opłat

Największy problem z przelewami dewizowymi w IBK (PKO BP) to brak transparentności. Informacje na temat prowizji i opłat są bardzo ogólne. Wiadomo, że opłaty są ustalane na podstawie kursu średniego NBP, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Do tego dochodzą prowizje za obsługę transakcji dewizowych, prowizje banków pośredniczących (opcja kosztowa OUR) oraz minimalne kwoty prowizji. Przykładowo, bank może pobrać 0,2% kwoty awizowanej za wypłatę lub nieodebranie środków w terminie.

Bank zarabia na różnicy kursowej oraz na prowizjach, które są zaokrąglane do jednego grosza. Niby nic, ale przy dużej liczbie transakcji robi się z tego spora suma. Przy braku jasnych taryf prowizji, trudno oszacować rzeczywisty koszt przelewu dewizowego. Dla firm, które regularnie dokonują transakcji w walutach obcych, to poważna wada.

Koszty – gdzie bank zarabia na Twoich przelewach

Dokładne koszty przelewów krajowych i dewizowych dla przedsiębiorstw w IBK (PKO BP) to dobrze strzeżona tajemnica. Bank liczy na to, że nie będziesz miał czasu ani ochoty sprawdzać wszystkich opłat i prowizji. Poniżej kilka przykładów, gdzie bank może zarabiać:

  • Prowizje za przelewy krajowe – stawki są zróżnicowane i zależą od rodzaju przelewu (standardowy, ekspresowy, itp.).
  • Prowizje za przelewy dewizowe – ustalane indywidualnie, ale zawsze możesz spodziewać się, że bank zarobi na różnicy kursowej i dodatkowych opłatach.
  • Opłaty za obsługę transakcji dewizowych – bank pobiera opłaty za obsługę techniczną przelewu, np. za weryfikację danych odbiorcy.
  • Prowizje banków pośredniczących – jeśli przelew dewizowy idzie przez kilka banków, każdy z nich pobiera swoją prowizję.
  • Minimalne kwoty prowizji – nawet jeśli prowizja jest niewielka, bank może ustalić minimalną kwotę, poniżej której nie zejdzie.