Freedom24: Inwestowanie w IPO indywidualne

Inwestowanie w IPO przez Freedom24 to ryzykowna, ale potencjalnie dochodowa gra. Z jednej strony mamy dostęp do zagranicznych debiutów giełdowych, co samo w sobie jest unikalne. Z drugiej strony – wysokie prowizje i 93-dniowy lock-up potrafią zjeść ewentualny zysk. Uważam, że usługa jest odpowiednia dla doświadczonych inwestorów z wysoką tolerancją ryzyka, którzy rozumieją specyfikę IPO i są gotowi zamrozić kapitał na ponad 3 miesiące. Dla początkujących to może być zbyt duży skok na głęboką wodę, szczególnie biorąc pod uwagę potencjalną redukcję przydzielonych akcji.

Opłaty i Prowizje – Freedom24 zarabia na Twojej transakcji

Freedom24 nie ukrywa, że zarabia na inwestowaniu w IPO. Kluczowe jest zrozumienie, jak to robią, żeby wiedzieć, czy gra jest warta świeczki. Spójrzmy na koszty:

  • Prowizja transakcyjna: Konto Smart to niby 0,02 € za akcję, ale to tylko pozory. Przy niskich wolumenach to może być akceptowalne, ale przy większych inwestycjach robi się zauważalna kwota.
  • Opłata za wypłatę: 7€ za każdą wypłatę – to jest moim zdaniem jawne zdzierstwo. Szczególnie jeśli inwestujesz mniejsze kwoty i chcesz wypłacić zysk, to ta opłata mocno go uszczupla.
  • Spread: Nie zapominajmy o spreadzie, czyli różnicy między ceną kupna i sprzedaży. W przypadku mniej płynnych akcji z IPO, spread może być znaczący, co dodatkowo obniża potencjalny zysk.

Przykład: Załóżmy, że kupujesz 100 akcji w IPO po 10€ każda (wartość inwestycji 1000€). Prowizja na koncie Smart wyniesie 2€. Jeśli po 93 dniach sprzedasz te akcje za 12€ każda, zyskasz 200€ (minus podatek). Ale od tego musisz odjąć 2€ prowizji za sprzedaż i 7€ za wypłatę środków. Realny zysk to 189€, czyli stopa zwrotu wynosi 18.9%. Niby nieźle, ale gdyby nie te opłaty, byłoby lepiej. A co jeśli akcje potanieją? Wtedy opłaty jeszcze bardziej bolą.

Lock-up – 93 dni zamrożonego kapitału

93-dniowy lock-up to największa wada tej oferty. W tym czasie nie możesz sprzedać akcji, nawet jeśli widzisz, że tracą na wartości. Rynek jest nieprzewidywalny, a trzy miesiące to szmat czasu. W tym czasie może się wydarzyć wszystko – od krachu na giełdzie po negatywne informacje o spółce.

Moja rada: Inwestuj tylko te pieniądze, które możesz zamrozić na 93 dni i których strata nie zachwieje Twoim budżetem. Nie traktuj tego jako krótkoterminowej spekulacji, tylko jako inwestycję z dłuższym horyzontem.

Redukcja – Ryzyko, że dostaniesz mniej, niż chciałeś

W przypadku popularnych IPO, Freedom24 może zredukować liczbę przydzielonych akcji. Oznacza to, że możesz dostać mniej akcji, niż zamawiałeś, nawet jeśli masz środki na koncie. To frustrujące, bo tracisz czas i potencjalny zysk.

Przykład: Chcesz kupić 100 akcji, a dostajesz tylko 20. Twój potencjalny zysk jest 5 razy mniejszy. A opłaty zostają te same. To kolejny czynnik, który obniża atrakcyjność tej oferty.

Podsumowanie – Czy warto?

Freedom24 oferuje unikalną możliwość inwestowania w zagraniczne IPO, ale trzeba to robić z głową. Wysokie prowizje, długi lock-up i ryzyko redukcji to czynniki, które trzeba wziąć pod uwagę. Jeśli jesteś doświadczonym inwestorem z wysoką tolerancją ryzyka i rozumiesz specyfikę rynku IPO, to możesz spróbować. Ale jeśli jesteś początkujący, to radzę zacząć od mniej ryzykownych inwestycji.