Program "Polecam mój BS" w Banku Spółdzielczym w Gnieźnie to, delikatnie mówiąc, szału nie robi. Oferta skierowana jest do obecnych klientów, którzy mogą zarobić max 200 zł za polecenie banku. To kwota, która nie powala, a biorąc pod uwagę konieczność namawiania znajomych i spełnienia przez nich konkretnych warunków, zastanowiłbym się dwa razy, czy warto tracić na to czas. Dla kogo to może być dobra oferta? Dla osób, które i tak aktywnie polecają produkty finansowe i mają grono znajomych szukających nowego konta. Pozostałym radzę dobrze przemyśleć, czy gra jest warta świeczki. Bank niby nic nie traci, bo koszty programu są minimalne, a zyskuje nowych klientów. Natomiast pułapka tkwi w tym, że osoby skuszone tylko bonusem mogą okazać się mało rentowne dla banku w dłuższej perspektywie.
Ograniczenia i wymagania – czyli gdzie tkwi diabeł
Przede wszystkim, żeby w ogóle móc wziąć udział w programie, zarówno osoba polecająca, jak i zaproszona, muszą spełnić konkretne wymagania. Osoba polecająca musi posiadać konto, kartę i dostęp do bankowości internetowej/mobilnej. To standard, ale warto o tym pamiętać. Największy haczyk tkwi w wymaganiach dla osoby zaproszonej. Musi być pełnoletnia, mieć obywatelstwo polskie i nie mogła posiadać konta w BS Gniezno w ciągu ostatnich 12 miesięcy. To mocno ogranicza grono potencjalnych beneficjentów. Ile osób w Twoim otoczeniu, które potrzebują konta, nigdy wcześniej go nie miało w tym banku? Niewiele.
Nagroda i jej opłacalność - czy warto się wysilać?
50 zł za polecenie to kwota, która nie zachęca do specjalnego wysiłku. Jeśli masz 4 osoby, które akurat szukają konta i spełniają wszystkie warunki, to 200 zł jest Twoje. Ale zastanów się, ile czasu i energii musisz w to włożyć. Obliczyłem to:
- Średni czas potrzebny na przekonanie jednej osoby: powiedzmy 2 godziny (rozmowy, tłumaczenie warunków, odpowiadanie na pytania).
- Czas potrzebny na pomoc w założeniu konta (jeśli robicie to razem): około 1 godziny.
- Łączny czas: 3 godziny na osobę, czyli 12 godzin na 4 osoby.
200 zł / 12 godzin = 16,67 zł za godzinę "pracy". Czy tyle wyceniasz swój czas? Ja nie.
Brak nagrody dla osoby zaproszonej – ogromny minus
Brak jakiejkolwiek nagrody dla osoby zaproszonej to ogromny błąd. W dzisiejszych czasach, kiedy konkurencja na rynku bankowym jest ogromna, większość programów lojalnościowych oferuje coś obu stronom. Brak bonusu dla nowego klienta sprawia, że trudno będzie go przekonać do zmiany banku, szczególnie jeśli ma już gdzieś indziej konto i jest zadowolony z obecnych warunków. Dlaczego miałby rezygnować z czegoś, co już ma, żeby nie dostać nic nowego? To osłabia skuteczność programu.
Bank zarabia, Ty niewiele - gdzie jest haczyk?
Bank Spółdzielczy w Gnieźnie na tym programie raczej nie straci. Koszty są minimalne – 200 zł za pozyskanie nowego klienta to bardzo mało. Bank zarabia na prowizjach od transakcji kartą, opłatach za prowadzenie konta (jeśli takie występują) i innych usługach, z których będzie korzystał nowy klient. Haczyk jest taki, że osoby skuszone jedynie bonusem mogą nie być lojalne i po jakimś czasie zrezygnować z konta, jeśli znajdą lepszą ofertę gdzie indziej. Dlatego tak ważne jest, żeby nagradzać obie strony.