Bankowość elektroniczna w Santander Biuro Maklerskie (SCB) to usługa, która ma potencjał, ale mocno zależy od tego, jak intensywnie korzystasz z rynków zagranicznych. Dla kogoś, kto handluje sporadycznie na GPW i potrzebuje dostępu do rachunku, jest OK. Ale jeśli myślisz o poważniejszych operacjach za granicą, prowizje i opłaty mogą szybko zjeść Twój zysk. Największym plusem jest obniżka prowizji za zagraniczne zlecenia do 0,29%, ale minimalna prowizja 5 EUR/USD/GBP/CHF lub 25 zł to pułapka dla mniejszych transakcji. Pamiętaj o opłacie za przechowywanie instrumentów zagranicznych – pilnuj obrotu, żeby nie płacić haraczu.
Koszty – niby obniżyli, ale czy na pewno?
Santander BM chwali się obniżką prowizji za transakcje zagraniczne. Sprawdźmy, jak to wygląda w praktyce:
- Stara prowizja: 0,39%
- Nowa prowizja: 0,29%
Na pierwszy rzut oka lepiej. Ale przyjrzyjmy się minimalnej prowizji. Załóżmy, że chcę kupić akcje Apple za 1000 USD.
- Stara prowizja: 0,39% z 1000 USD = 3,90 USD (ale minimum 12 USD). Płacę 12 USD.
- Nowa prowizja: 0,29% z 1000 USD = 2,90 USD (ale minimum 5 USD). Płacę 5 USD.
Niby lepiej, ale nadal, przy małych kwotach, płacisz relatywnie dużo. Jeśli regularnie robisz transakcje poniżej progu, przy którym prowizja procentowa przekroczy minimum, to ta obniżka jest bez znaczenia. Bank zarabia na tym, że większość graczy robi drobne transakcje, a oni kasują minimum.
Opłata za przechowywanie – nie zapomnij obracać!
Kolejny haczyk to opłata za przechowywanie instrumentów zagranicznych. 0,01% miesięcznie od wartości instrumentów + VAT brzmi niewinnie, ale szybko rośnie. Warunek: żeby jej uniknąć, musisz wygenerować miesięczny obrót w wysokości co najmniej 10% wartości Twoich aktywów zagranicznych.
Przykład: Masz akcje Google za 10 000 USD. Żeby nie płacić opłaty, musisz w danym miesiącu obrócić nimi na kwotę co najmniej 1000 USD. Jeśli tego nie zrobisz, zapłacisz 0,01% z 10 000 USD, czyli 1 USD + VAT. Niby niewiele, ale regularnie płacone to już kilkanaście USD rocznie – za nic.
Limity – elastyczne, ale trzeba uważać
Limity transakcji w Santander BM są OK, ale trzeba je dostosować do swoich potrzeb. Standardowy limit przelewów bez dodatkowej autoryzacji to 3 000 zł – trochę mało, jeśli chcesz szybko przelać większą kwotę. Można podnieść do 10 000 zł, ale wymaga to zachodu (aplikacja, serwis internetowy, infolinia, placówka). Limit przelewów natychmiastowych Express Elixir (5 000 zł) i BlueCash (20 000 zł) są w porządku, ale zmiany w tych limitach są niemożliwe. Sprawdź, czy to wystarcza.
Bezpieczeństwo – standard
Santander BM stosuje standardowe zabezpieczenia bankowości elektronicznej. Autoryzacja dwuskładnikowa to podstawa. Ale pamiętaj, że to Ty odpowiadasz za bezpieczeństwo swoich danych. Nie klikaj w podejrzane linki, nie udostępniaj nikomu haseł, regularnie zmieniaj hasła. To banały, ale wciąż aktualne.