BM Citi: Rynki zagraniczne

Usługa "Rynki Zagraniczne" w Biurze Maklerskim Banku Handlowego (Citi Handlowy) to, powiedzmy sobie szczerze, opcja dla cierpliwych i zamożnych. Nie jest to najtańsza oferta na rynku, a jej transparentność pozostawia sporo do życzenia. Główną zaletą jest prestiż marki Citi Handlowy i dostęp do szerokiego spektrum rynków. Wadą – wysokie prowizje i brak jasnej informacji o wszystkich kosztach. Idealna dla klientów Private Banking, którym zależy na kompleksowej obsłudze i mniej przeszkadzają im wyższe opłaty. Dla "zwykłego" Kowalskiego, szukającego tanich rozwiązań, zdecydowanie odradzam.

Prowizje: Ukryty Koszt Inwestycji Zagranicznych

Prowizja brutto, z założenia nieprzekraczająca 0,2% wartości transakcji, to bardzo mylące sformułowanie. Tak naprawdę, klient nie ma pojęcia, ile z tej kwoty idzie na rzeczywiste koszty transakcyjne Brokera Zagranicznego (które, jak się okazuje, obejmują marżę brokera, koszty zawarcia transakcji i koszty rozliczenia przez Bank Depozytariusz), a ile zostaje w kieszeni BM Citi. Brak transparentności jest tutaj ogromny. Dla przykładu, jeśli zainwestujesz 10 000 zł w akcje na giełdzie w USA, zapłacisz maksymalnie 20 zł prowizji. Ale ile z tej kwoty faktycznie kosztowała transakcja na Wall Street, a ile zarobił BM Citi? Tego się nie dowiesz. Porównajmy to z ofertą brokera X, który pobiera prowizję 0,1% z dokładnym wyszczególnieniem opłat giełdowych. Nawet jeśli broker X doliczy np. 5 USD opłaty stałej za transakcję zagraniczną, przy większych kwotach transakcja może okazać się tańsza.

Pułapka Opłat Walutowych

Kolejny punkt, w którym BM Citi może zarobić na kliencie, to opłaty walutowe. Informacja, że są one "zgodne z TOiP" (Taryfą Opłat i Prowizji), niewiele mówi. Należy bardzo dokładnie sprawdzić aktualne kursy wymiany oferowane przez bank i porównać je z kursami międzybankowymi. Często różnica między kursem banku a kursem rynkowym (tzw. spread) wynosi nawet kilka procent, co w przypadku większych transakcji walutowych może generować spore koszty. Przykładowo, jeśli wymieniasz 10 000 USD, a spread wynosi 1%, tracisz 100 USD tylko na wymianie. Lepiej rozważyć korzystanie z usług kantorów internetowych, które oferują znacznie korzystniejsze kursy.

Dostęp do Informacji: Polowanie na Królika

Informacja o kosztach zagranicznych systemów obrotu dostępna "na stronach tych systemów" lub "na platformie transakcyjnej BM Citi" to czysta teoria. W praktyce znalezienie konkretnych informacji o opłatach giełdowych wymaga sporego wysiłku i często kończy się kontaktem z infolinią. Dodatkowo, obietnica przekazania klientowi informacji "na żądanie" również nie jest idealna – chcesz wiedzieć, ile dokładnie zapłacisz, zanim zlecisz transakcję, a nie po fakcie.

Dla Kogo Ta Oferta?

BM Citi "Rynki Zagraniczne" ma sens tylko dla specyficznej grupy klientów:

  • Osoby z portfelem powyżej 500 000 zł, korzystające z usług Private Banking i ceniące sobie kompleksową obsługę.
  • Inwestorzy, którym zależy na dostępie do konkretnych rynków zagranicznych, niedostępnych u tańszych brokerów.
  • Osoby, które nie mają czasu ani ochoty na porównywanie ofert i samodzielne wyszukiwanie informacji o kosztach.
Dla pozostałych, moim zdaniem, lepiej poszukać alternatywnych rozwiązań u brokerów, którzy oferują bardziej przejrzyste i konkurencyjne warunki.