Lokaty w Banku Pocztowym w 2025 roku to oferta przeciętna, momentami wręcz słaba. Plus za Lokate Zysk w Porządku, która nie karze za zerwanie, ale oprocentowanie jest śmiesznie niskie w początkowym okresie. Lokata standardowa to totalna porażka w placówce. Dla kogo? Dla emerytów i rencistów, którzy i tak trzymają tam konta, boją się konkurencji i nie szukają lepszych warunków. Inni powinni omijać szerokim łukiem.
Lokata Standardowa: Szkoda nerwów i czasu
Oprocentowanie lokaty standardowej w Banku Pocztowym to żart. 3,00% na 3 miesiące przez internet? To poniżej inflacji. 2,50% w placówce? To już obraza klienta. Dla porównania, konkurencyjne banki oferują znacznie wyższe stawki, często powyżej 5% bez żadnych haczyków. Przykładowo, zakładając 1500 zł na 3 miesiące, zarobisz 11,25 zł netto po opodatkowaniu (przy 3% online). Czy naprawdę warto dla takiej kwoty się fatygować? Zwłaszcza, że zerwanie oznacza utratę wszystkiego.
Pułapka: Niska stawka w placówce i utrata odsetek przy zerwaniu. Bank liczy na to, że starsi klienci nie będą śledzić ofert konkurencji i dadzą się naciągnąć na te marne procenty.
Rada: Unikaj jak ognia, chyba że masz sentyment do Banku Pocztowego i zupełnie nie zależy Ci na zysku.
Lokata Zysk w Porządku: Coś tam się rusza...
Ta lokata ma jedną, zasadniczą zaletę: nie tracisz odsetek przy zerwaniu (poza ostatnim miesiącem). To rzadkość na rynku i trzeba to docenić. Ale oprocentowanie progresywne to pułapka. Początkowe 1,5% to skandal. Dopiero po jakimś czasie dobijesz do 4,5%, ale żeby to się opłacało, musisz trzymać pieniądze przez 36 miesięcy. A przez 3 lata wiele się może zmienić. Inflacja, stopy procentowe... Nie wiadomo, co będzie jutro.
Przykładowo, załóżmy, że masz 10 000 zł i trzymasz je przez rok. Średnie oprocentowanie w pierwszym roku będzie bliżej 2,5% niż 4,5%. Zyskasz więc ok. 200 zł netto. Czy to dużo? Nie, ale przynajmniej nie stracisz, jeśli nagle będziesz potrzebował pieniędzy.
Pułapka: Niskie początkowe oprocentowanie i długi okres lokaty, żeby w ogóle coś zarobić.
Rada: Rozważ, jeśli boisz się utraty odsetek i planujesz trzymać pieniądze przez dłuższy czas. Ale poszukaj alternatyw z wyższym oprocentowaniem, nawet kosztem utraty odsetek w razie zerwania.
Lokata z Funduszem: Ryzyko dla naiwnych
To typowy produkt "łączony", gdzie bank zarabia na prowizjach od funduszu, a klient ma iluzję wyższego oprocentowania. 6% brzmi kusząco, ale pamiętaj, że połowa Twoich pieniędzy idzie na fundusz inwestycyjny. Fundusz może przynieść zyski, ale też straty. I to straty większe niż zysk z lokaty. To propozycja dla osób, które mają nadmiar gotówki i lubią ryzyko. Ale jeśli chcesz bezpiecznie ulokować oszczędności, to omijaj tę lokatę szerokim łukiem.
Pułapka: Połączenie niskiego oprocentowania lokaty z ryzykiem inwestycji w fundusz.
Rada: Zamiast tego zainwestuj w lokatę o wyższym oprocentowaniu w innym banku, albo samodzielnie wybierz fundusz inwestycyjny, który odpowiada Twojemu profilowi ryzyka. Nie daj się nabrać na "promocje" bankowe.
Dodatkowe koszty i wymagania
- Konto osobiste obowiązkowe: Żeby w ogóle skorzystać z lokat, musisz mieć konto w Banku Pocztowym. To dodatkowy koszt (jeśli konto jest płatne) i dodatkowe zobowiązanie.
- Gwarancja BFG: Oczywiście, środki są gwarantowane do 100 000 euro. Ale to standard na polskim rynku i nie jest to żaden atut Banku Pocztowego.
- Dostępność: Lokaty są dostępne online i w placówkach. Ale w placówkach oprocentowanie jest niższe, więc po co tam iść?